17 lipca 2008

[...]

Nie było mnie trochę.
Ale to z braku czasu.
Mam sporo zajęć, ale spotyka mnie również wiele przyjemności :)
Weekend spędziłam z paczką znajomych na wspaniałej imprezie :)
Był to mój pierwszy raz i mam nadzieję, że nie ostatni :)



Kilka kolejnych dni spędziłam też w towarzystwie koni, ale już nie tych mechanicznych ;) Łąka, rzeka, koniki i świerszcze... pomogły mi naładować baterie. Wokół tylko cisza i wiatr :)
Oj, było cudnie. Do urlopu póki co wystarczy.

Mam nadzieję, że teraz będę miała więcej zapału do tworzenia rękodzieła.
Pozdrawiam wszystkich "podczytujących", odwiedzających i komentujących :)

A teraz zmykam spać :)
Dobranoc.

Brak komentarzy: