Rany! Mam kompa.
W końcu.
Reanimacja ostatnimi czasy nic nie dała i komp posypał się już całkiem. Mam tylko nadzieję, że tym razem dłużej wytrzyma ;)
Ale podczas tak długiej nieobecności wcale się nie nudziłam, o nie :) Szalałam z wiertarką niczym BOB Budowniczy, doprowadzając co raz to nowe kąty mojego mieszkania do stanu, który przyczyni się do lepszej organizacji schowków i schoweczków. Zdrowie tez trochę szwankowało, ale nie będę pisać o przykrych sprawach.
Teraz będę się cieszyć swobodą jaką daje dostęp do netu i zasypię Was zdjęciami pstrykniętymi w czasie mojej absencji blogowej.
Pozdrawiam czytających, zaglądających i komentujących.
Buziole :*
21 kwietnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz