Hej :) Ogarnął mnie jesienny leń ;)
I pójść sobie niestety nie chce.
Aż wstyd normalnie, że czas marnotrawię na niczym, ale mam też niewinne usprawiedliwienia- jestem trochę "przeczołgana" po serii kartek Świątecznych ;) Z objęć lenia za wszelką cenę próbuje mnie wyrwać Agnieszka :), ale przyznam szczerze, że marnie Jej to idzie :) Na zachętę nawet serducha nam sprezentowała :) Dla mnie Lawendowe, dla Zuziaka super mięciusieńkie :)
Zuza nadal w gipsie- Ściągamy 24 listopada (jak dobrze pójdzie). Póki co, smiga do szkoły z pancerzem i nawet dobrze sobie radzi :)
Żeby nie było, że w ogóle nic nie robie- wczoraj starłam mnóstwo bułki. Mam teraz zapas bułki tartej, że hej :) O! :)
Pozdrawiam serdeecznie zaglądających i komentujących :) Do zobaczenia niebawem.
17 listopada 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz