23 stycznia 2016

... walczę o nagrodę cz. II

Jak już pisałam wcześniej, biorę udział w konkursie organizowanym przez Pracownię VESTRA.
Konkurs znajduje się pod tym linkiem K L I K.
Nagrodą jest kolia, którą poniżej prezentuje Modelka Ola :)
Oh, jak bardzo mi się ta kolia podoba :) :) :)


A oto i moja opowieść :)
Rozsiądź się wygodnie i poczytaj :)

KONKURS

Dawno temu, w niewielkim lesie, wśród gęstej drzewiny, w małym domku mieszkała piekna dziewczyna.
Mieszkała całkiem sama, mając za przyjaciół leśne zwierzęta, odgłosy natury i zmienność pór roku.
Wodę czerpała z pobliskiej rzeki, chrust z lasu służył jej jako opał, a z ziół, które zbierała do suszenia przyrządzała lecznicze napary .
Dziewczyna była bardzo wrażliwa i nie potrafiła przejść obojętnie obok nawet najmniejszego stworzenia, któremu działa się krzywda. Dbała o ptaki, które czasami wpadały w sidła myśliwych, pomagała mrówkom, kiedy rzęsisty deszcz zalewał ich mrowisko oraz dokarmiała zwierzęta, kiedy gesty puch śniegu przykrywał krzaczki i krzewy leśne.
Żyła sobie spokojnie w zgodzie z naturą wśród szumu drzew i traw okolicznych łąk.
Pewnego dnia grzejąc lica w promieniach wiosennego słonka usłyszała odgłos końskich kopyt.
Nim zdążyła zerknąć na drogę, kto urządza sobie przejażdżkę w okolicy jej domu, koń się oddalił.
Zdążyła zauważyć tylko iż w pięknym skórzanym siodle siedzi młody, smukły jeździec o jasnych blond włosach.
Nie wiedziała kto to taki, ale w pamięci zapadła jej jasna grzywka i smukła twarz młodzieńca.
Mijały tygodnie i Dziewczyna „wpadała” na Młodzieńca jeszcze kilka razy, za każdym jednak razem chowała się w cieniu drzew.
I tak oto pewnego dnia poczuła, że jej serce zaczyna bić szybciej i mocniej kiedy w oddali słychać odgłos końskich kopyt.
Czuła ogromne szczęście, że znów może cieszyć oczy widokiem pięknego młodzieńca i jednocześnie smutek… Bo pomyślała, że tak urodziwy chłopiec nie zwróci uwagi na nią- zwyczajną dziewczynę z lasu. Spojrzała na swoje odbicie w rzece- jedyne co ujrzała to włosy w nieładzie- ot, zwykła szara dziewczyna. Mijały dni i dziewczyna zamykała się w sobie… Kochała z całego serca tajemniczego chłopaka, ale obawiała się, że w żaden sposób nie jest w stanie sprawić, aby i On ją pokochał.

Wszystkie zwierzątka, które zamieszkiwały obok Dziewczyny, żyjąc z Nią w ogromnej przyjaźni cierpiały, bo nie mogły patrzeć kiedy cierpiała z powodu nieszczęśliwej miłości.
I tak oto wpadły wspólnie na pomysł, że trzeba zrobić coś, aby poczuła się lepiej w swojej skórze.
Gdy poczuje się piękna, Młodzieniec zwróci na Nią uwagę, a może i nawet pokocha, tak jak Ona Jego.
Rzeka wyrzuciła na swój brzeg najpiękniejsze otoczaki jakie miała i najbardziej regularne w kształcie ziarenka piasku.
Szarość kamieni chabry i maki pokolorowały swą barwą, a pracowite mrówki naznosiły najrozmaitszych traw, źdźbło do źdźbła oraz mnóstwo nitek delikatnej, pajęczej sieci. I tak oto przyjazne zwierzęta postanowiły z darów natury utkać piękną kolię, która miała ozdobić alabastrowy dekolt Dziewczyny.

Mrówki za pomocą sosnowych igieł pozszywały pajęczą siecią cieniutkie źdźbła trawy, wszywając w nie pokolorowane przez polne kwiaty rzeczne otoczaki oraz srebrzyste krople rosy, mieniące się w blasku porannego słonka, które w maleńkich dzióbkach naznosiły kolibry. Ogień z ogniska, które co wieczór rozpalała dziewczyna, dał iskierki, które umieszczone między źdźbłami traw dodawały całości blasku. Przepiórki, bażanty i perliczki, które dziewczyna często uwalniała z zastawianych przez myśliwych sideł, oddały swoje piórka, które nadały kolii lekkości. Mróweczki pracowały całą noc, aby wczesnym rankiem, kiedy tylko wstaną pierwsze promyki słońca, sprezentować Dziewczynie tą niezwykłą biżuterie.

Alex, bo tak miała na imię tajemnicza Dziewczyna, jak zwykle wstała wcześnie rano, aby zdążyć jeszcze przed wschodem słońca. To właśnie o tej porze najlepiej jest zbierać zioła, gdyż nie tracą wtedy swoich magicznych właściwości. Aby nie pobudzić śpiących jeszcze zwierząt, jak zwykle otworzyła po cichutku drzwi swojej chatki . Jej oczom ukazały się zadowolone z siebie mróweczki, które na zroszonej trawie położyły okazałą, bogatą w kolory natury, kolię. Jak wiadomo, sam ubiór i dodatki to nie wszystko, więc Natura zadbała również o to, aby dziewczyna wyglądała pięknie. Wschód słońca dał swe pierwsze promyki, które odbijając się w oczach Alex pozostawiły blask na jej powiekach. Ognisko dało węgielki z żaru, za pomocą których dopracowano makijaż oka. Rosnąca nieopodal fuksja dała swój kolor, a wtedy usta dziewczyny stały się ponętne i uwodzicielskie. Nawet dziki, które wcale nie mieszkały tak blisko dziewczyny, dały coś od siebie- zrobiły szczotkę do włosów ze swojej sierści, którą dziewczyna mogła ujarzmić swoją fryzurę, będącą wcześniej czesaną jedynie wiatrem.
Piękny, zadbany wygląd oraz biżuteria sprawiły, że Alex poczuła się pewniejsza siebie i postanowiła, że nie będzie się już chowała w cieniu drzew, kiedy tajemniczy młodzieniec będzie przejeżdżał konno obok jej chatki.
Słysząc tętent końskich kopyt, zdobyła się na odwagę i stanęła przy drodze tak, aby jeździec Ją zauważył. Tak też zrobiła...
A młodzieniec olśniony jej urodą pokochał tak mocno, jak Ona Jego.


W rolach głównych udział wzięli:
- Alex
- otoczaki
- ziarenka piasku
- polne kwiaty (chabry i maki)
- dziki
- źdźbła traw
- mrówki
- koliberki
- ognisko i węgielki
- fuksja
- promyki wschodzącego słońca
- pajęcza sieć
- rosa
- sosnowe igły
- perliczki, bażanty i przepiórki




1 komentarz:

Aszka pisze...

Niesamowita historia <3 Trzymam kciuki <3