04 stycznia 2009

-= dumna jak paw =-

Wczoraj dokonałam cudu ;)
Uprzątnęłam spiżarnię/schowek/kanciape- jak zwał tak zwał. Wchodzę tam co jakiś czas i napawam się tym, jakże pięknym widokiem ;)

Ok, żarty na bok :) Powiem tylko tyle, że przy remontach człowiek ma szanse na darmowe szkolenia metodą prób i błędów. Zaczęłam od szpachlowania ścian, potem malowanie, próby dobrania odpowiednich wkrętów do drewna- a powiem, że wkręt wkrętowi nie równy, o nie :) Półka zawieszona pod samym sufitem została "odzyskana" z blatu szafki stojącej i pomalowana na biało. Twarde to diabelstwo, że hej. Na szczęście są wkręty "samo wiercące" czy jakoś tak :) I udało się :)

Tak było przed:
(nie doprowadzajcie swojego mieszkania do takiego stanu, bo potem ciężko to uporządkować)






A tu już przestrzeń i porządeczek :) Aż chce się tam zaglądać :)



Pozbyłam się wiszących szafek na końcu składzika, dzięki temu mogłam zawiesić tam półkę.




Uwielbiam koszyki :) Mam do nich słabość ;)



Żółte pudła, kartony w paski oraz koszyki zakupione w Leroy Merlin. W Szczecinie jak dotąd był jeden sklep tej sieci. Od 18 grudnia mam drugi- pod samym nosem :) Asortyment przypadł mi bardzo do gustu, będę tam częściej zaglądać :)

4 komentarze:

Anek73 pisze...

No pięknie:) A zestawu koszyków to aż Ci zazdroszczę :)

jewa pisze...

Ja też zazdroszcze takich koszów i takich porządków :)

Anonimowy pisze...

Pięknie to urządziłaś .
Też kupiłam pudła w Leroy Merlin i nareszcie mam porządek z moimi drobiazgami .

olla pisze...

Robi wrażenie :) Pomieszczenie "po"wydaje się trzy razy większe :) I jakie eleganckie :)