
3 września, w prezencie imieninowym dostałam kolejne koniczynkowe szczęście- tym razem pięciolistne ;) z zapewnieniem, że TYM razem to szczęście musi się do mnie uśmiechnąć bankowo :) Czas pokaże... koniczynki są w widocznych miejscach i mam nadzieję, że przyciagają wszelkie dobro do mojego domu :)

A Wy?
wierzycie w amulety, talizmany, przesądy i nieszkodliwe zaklęcia białej magii? :)
3 komentarze:
w czterolistne koniczynki wierzę:)
i uwielbiam ich wyszukiwać na trawnikach...
jestem u ciebie pierwszy raz:)
miło u ciebie!
pozdrawiam ciepło.
ania
Jeszcze nigdy nie spotkałam czterolistnej koniczyny na łące:) nie wiem czemu ? :) Kiedyś miałam słonika na rzemyku, takiego zielonego z trąbą do góry:) Kiedy tylko potarłam jego trąbę to, co chciałam spełniało się:) Oczywiście były to błahostki, ale w jakimś sensie działał:) Niestety kilka lat temu gdzieś go zgubiłam. A teraz wierze w kolory, w ich magie:) One potrafią zaczarować świat:)
Pozdrawiam cieplutko, Kasia
Szczęścia i jeszcze raz szczęścia Tobie życzę! i zapraszam do mnie po wyróżnienie :)
Prześlij komentarz